Gluten - rozwój cukrzycy typu 1
- Odsłony: 2556
Gluten – związek powstający w procesie łączenia białek roślinnych gliadyny i gluteniny w pszenicy, życiu i jęczmieniu. Głównie znajduje się w pieczywie, kaszach (niektórych) oraz makaronach, ale z powodu rozwoju technologii żywności występuje pośrednio w wielu innych produktach spożywczych. Pomimo neutralnego wpływu glutenu na większość osób, nietolerancja na ten składnik rośnie z każdym rokiem (odpowiada za to gliadyna). Przyczynia się to do większego zainteresowania problemem, co przedkłada się na kolejne badania naukowe.
Europejskie Stowarzyszenie Badań nad Cukrzycą (EASD) przedstawiło na zjeździe w Barcelonie nowe wyniki badań przeprowadzonych przez norwegów (Norweski Instytut Zdrowia Publicznego - Oslo). Pokazują one zależność spożycia glutenu w stosunku do ryzyka zachorowania dzieci na cukrzycę typu 1. Do badania wybrano prawie 90 tyś dzieci urodzonych w okresie 1999 – 2009. Zebrano informacje na temat ich diety w wieku 18 miesięcy, oraz sposób odżywiania się ich matek w czasie ciąży. Następnie w 2018 sprawdzono ile z tych dzieci zachorowało na cukrzycę typu 1. W trakcie uśrednionego czasu obserwacji (12,3 roku) u 346 dzieci (0,4 proc.) rozwinęła się cukrzyca typu 1. Niby niewiele, ale ważniejsze jest o ile więcej te dzieci spożywały glutenu w stosunku do zdrowych.
Na podstawie danych (ilość przyjmowania glutenu wśród dzieci u których nie rozwinęła się cukrzyca typu 1 w stosunku do dzieci gdzie rozwinęła się cukrzyca typu 1) wykazano że każde dodatkowe 10 g glutenu (w postaci płatków śniadaniowych i chleba) w ciągu doby podnosi ryzyko rozwoju cukrzycy typu 1 o 46 %. Co ciekawe, nie stwierdzono związku z zachorowalnością na cukrzycę typu 1, spożywania glutenu przez matki w czasie ciąży.
Naukowcy sugerują, że przyczyną takich powiązań może być wpływ glutenu na delikatną mikroflorę jelitową. Wywołuje to stan zapalny zwiększając wchłanianie antygenów, które mogą wytworzyć reakcję autoagresji i przyczynić się do powstania cukrzycy typu 1.
data-matched-content-rows-num="3" data-matched-content-columns-num="3"
Diabetyk a praca sezonowa za granicą.
- Odsłony: 2810
Co roku wiele młodych, chorych na cukrzycę typu 1 osób decyduje się na wyjazd zarobkowy. Powodów jest wiele: zarobić na wakacje, opłatę za studia itd. Praca najczęściej jest krótko terminowa ale za to ciężka, wymagająca i zmianowa (ogrodnictwo, budowlanka, przemysł spożywczy). Dlatego przygotowanie takiego wyjazdu jest nie lada wyzwaniem dla osoby chorej na cukrzycę. Musi pomyśleć o wielu rzeczach.
Pierwsze kroki przed wyjazdem, diabetyk powinien skierować do lekarza diabetologa. Gdzie dowie się o dodatkowych badaniach i ewentualnych przeciwwskazań do podjęcia tego typu pracy. Od lekarza powinien otrzymać również zaświadczenie (najlepiej po angielsku) o:
- typie cukrzycy na którą choruje
- rodzaju leczenia (indywidualna pompa insulinowa, peny)
- rodzaj insuliny którą stosuje czy tabletki
Wzór takiego formularza jest dostępny w internecie.
Bardzo ważną sprawą jest ubezpieczenie zdrowotne na terenie innych państw. W krajach wspólnoty wystarczy wyrobienie karty EKUZ 111, na podstawie której możemy zostać przyjęci w nagłych wypadkach do szpitala w UE. Zakres ubezpieczenia w/w karty jest niewielki, należy więc dokupić dodatkowo polisę z zaznaczeniem leczenia następstw chorób przewlekłych. Większość towarzystw ubezpieczeniowych ma taką opcję.
Podczas rozmowy z pracodawcą lub firmą organizującą wyjazd należy, dowiedzieć się czy w miejscu zamieszkania przewidziano lodówkę. Będzie potrzebna dla przechowania insuliny. Jeśli nie, to powinno się pomyśleć o własnej np. turystycznej, lub samochodowej. Warto aby była na prąd. Może okazać się że, dostępna będzie jedna lodówka na kilka lub kilkanaście osób. Wówczas dobrym pomysłem jest zabezpieczenie insuliny w pojemniku z bardzo wyraźnym opisem (po angielsku i w języku państwa miejsca pracy). Współlokatorzy powinni być dodatkowo poinformowani o twojej chorobie i o lekach w lodówce.
Najtrudniej jest określić ile i czego będzie potrzebne w trakcie wyjazdu. Na decyzję ma wpływ: w jakich warunkach pogodowych będzie praca, jaka będzie temperatura w miejscu pracy, czy jest się osobą aktywną czy nie itd. Do tego warto wziąć pod uwagę utratę lub zniszczenie leków podczas podróży.
Przyjęło się że, warto zabrać ze sobą:
- zapas leków (insulina, tabletki) zabiera się więcej niż w normalnych warunkach życia codziennego (co najmniej jedną trzecią)
- dwa peny (jeden zapasowy) wraz z igłami lub wkłucia do pompy insulinowej na ok 14 dni dłużej niż planowany wyjazd.
- w razie możliwości zapasową pompę insulinową z zapisanymi na kartce danymi o bazie
- glukometr, zapasowe paski, lancety do nakłuwacza
- baterie do glukometru i do pompy insulinowej.
- glukozę w tabletkach lub żelu
- glukagon.
- paski Ketodiastix do oznaczania ketonów i glukozy w moczu na wypadek hiperglikemii.
- identyfikator chorego w formie silikonowej bransoletki z napisem najlepiej w języku angielskim (I`m diabetic)
Jeśli osoba chora na cukrzycę nie pracuje stale, lub nie uprawia wysiłku fizycznego to powinna częściej sprawdzać poziom glikemii (przynajmniej przez pierwszych kilka dni). Tutaj także dobrą praktyką jest poinformowanie osób współpracujących o własnej chorobie i prawidłowych reakcji na hipoglikemię.
Przy sobie, w miejscu pracy zawsze powinien znajdować się zapas glukozy i/lub butelka coca-coli. W celu uniknięcia chorób skóry, na które osoba chora na cukrzycę ma większe predyspozycje zaleca się wygodne obuwie oraz skarpetki z naturalnych włókien.
Poznanie kilkunastu słów związanych z cukrzycą w języku państwa miejsca pracy ułatwi ewentualną pomoc służbom ratunkowym.
data-matched-content-rows-num="3" data-matched-content-columns-num="3"
Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby w cukrzycy typu 2
- Odsłony: 2530
Osoby chore na cukrzycę typu 2, częściej powinne przeprowadzać badania kontrolne w kierunku chorób wątroby. Badania naukowe wykazują ważność monitorowanie wątroby pod kątem NAFLD czyli niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby (ang NAFLD nonalcoholic fatty liver disease). Na podstawie obrazu histopatologicznego NAFLD dzieli się na niealkoholowe stłuszczenie wątroby (nonalcoholic fatty liver – NAFL) i niealkoholowe stłuszczeniowe zapalenie wątroby (nonalcoholic steatohepatitis – NASH). Powstaje na wskutek przyczyn innych niż nadmierne spożywanie alkoholu.
NAFLD charakteryzuje się gromadzeniem w hepatocytach tłuszczu na wskutek insulinooporności lub stanu przedcukrzycowego. Tłuszcz w wątrobie sprawia, że narząd wolniej i mniej reaguje na insulinę endogenną. Powoduje to wzrost glukozy we krwi, co może prowadzić do powstania cukrzycy typu 2. Długotrwały stan chorobowy doprowadza także do zapalenia wątroby czego efektem jest marskość watroby.
Do głównymi czynników (przyczyny) ryzyka należy:
- otyłość (zwiększona wartość BMI, otyłość brzuszna)
- zespół metaboliczny
- cukrzyca typu 2 (podczas badań USG stwierdzano stłuszczenie wątroby u 60–70% chorych)
Badania potwierdzają, że NAFLD może odgrywać ważną rolę w rozwoju stanu przedcukrzycowego i cukrzycy typu 2. Zaś cukrzyca typu 2 ma bardzo duży wpływ na wystąpienie NASH. Jest to cięższa postać NAFLD znanej jako niealkoholowe stłuszczeniowe zapalenie wątroby. Doprowadza do niej nadmiar wcześniej odłożonego tłuszczu w wątrobie, który wywołuje stan zapalny niszcząc hepatocyty tworząc tkankę bliznowatą. Końcowym stanem procesu może być marskość wątroby.
Statystycznie potwierdzono że, siedmiu na dziesięciu pacjentów z cukrzycą typu 2 lub stanem przedcukrzycowym (np. insulinooporność) ma zbyt dużo tłuszczu w wątrobie. U połowy z nich stwierdza się już zapalenie i bliznowacenie tkanek.
Z powodu małej ilości objawów bardzo trudno jest postawić prawidłową diagnozę. Główne objawy niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby to:
- ból w górnej prawej części brzucha
- ból w i poniżej klatki piersiowej.
- nagły podwyższony poziom enzymów wątrobowych (jeśli wyeliminowano nadużywanie alkoholu, zapalenie wątroby typu B i C, leki).
Przy w/w objawach lekarz powinien skierować na badania USG jamy brzusznej.
Wcześnie zdiagnozowanie NAFLD i/lub NASH wraz z redukcją masy ciała (indeks BMI) daje szansę na powstrzymanie a nawet zaniku procesu chorobowego. Badania pokazują, że utrata 7% - 10% masy ciała może zahamować rozwój NAFLD i NASH. Warto więc skonsultować się również z dietetykiem w celu opracowania diety i fizjoterapeutą który zaleci indywidualnie dobrane ćwiczenia.
data-matched-content-rows-num="3" data-matched-content-columns-num="3"
Strona 2 z 5